LKS Leskowiec Rzyki - strona nieoficjalna

Ł Kołodziejczyk
J Socha T Młocek T Łysoń A Pękala
P Kowala
M Budniak M Misiek Ł Kowala
A Cibor P Kołodziejczyk.
Na ławce rezerwowych usiedli: Michał Kowala, Łukasz Styła i powracający do I zespołu po rocznej nieobecności Tomasz Homel.
Mecz rozpoczęli goście i tuż po wznowieniu Przemek Kowala sfaulował zawodnika gości. Mecz rozpoczął się od ataków naszej ekipy. W 9 minucie błąd popełnia obrońca gości i Andrzej Cibor pobiegł na bramkę rywali. W czasie biegu był przytrzymywany jednak sędzia nie podyktował jedenastki. W 16 minucie Adam Pękala za ostry faul ujrzał żółtą kartkę. Leskowiec nadal atakował jednak rajdy Marcina Budniaka i Andrzeja Cibora były przerywane. Czasami pod naszą bramkę podchodzili goście i próbowali zagrozić naszej ekipie. Widać było po naszym brakmarzu lekkie zdenerwowanie, co odbijało się czasami na jego trochę nerwowych chwytach prostych piłkek. Jednak te nerwowe interwencje przeplatał wspaniałymi piąstowaniami. Ostatni kwadrans to znów ataki naszej ekipy. Szczęścia próbował Łukasz Kowala a także Marcin Misiek.
Po I połowie był remis 0:0
Zaraz po przerwie za Przemysława Kowalę wszedł Michał Kowala, a więc widać było że nasz zespół chce zagrać ofensywniej. Widać to było na boisku. Nasz zespół całkowiece dominował na boisku jendak brakowało tego jednego celnego uderzenia na bramkę rywali. Bardzo dużo było dośrodkowań w pole karne które jednak były skutecznie wybijane. W 69 minucie bardzo groźny faul na Łukaszu Kowali, który o mało nie zakończył się złamaniem nogi u naszego zawodnika. Na boisko wszedł Łukasz Styła. W 79 minucie kolejne dośrodkowanie naszej ekipy, piłkę wybijają goście ta trafia na 17 metr do Marcina Budniaka który potężnym strzałem trafia w poprzeczkę a później piłka wpadła do bramki. Po chwili niepewnoście sędzia wskazał na środek boiska. Radość była ogromna. Nasi zawodnicy zrobili "kołyskę" dla nowo narodzonego dziecka Tomasza Młocka. W tym czasie bramkarz goście protestował tak gwałtownie, że ujrzał czerwoną kartkę. Do końca meczu atakował Znicz a Leskowiec wyprowadzał groźne kontry. W końcówce wspaniałym piąstkowaniem popisał się Łukasz Kołodziejczyk. Potem sędzia zakończył derby i nasi zawodnicy mogli sią cieszyć.

Leskowiec po pięknym i pełnym dramaturgii meczu pokonał Znicza 1:0.