LKS Leskowiec Rzyki - strona nieoficjalna

J Bury
J Socha M Misiek(c) Z Cibor P Zieliński
P Kowala
A Pękala P Susfał A Cibor
W Balon P Kołodziejczyk
Na ławce usiedli: Dawid Kowala, Paweł Hatala, Piotr Zawadzki i Łukasz Styła.
Cały mecz przypominał pamiętny mecz Niemcy Polska na mundialu w 1974 roku.
Mecz rozpoczął się od bardzo chaotyczniej gry obu ekip. Piłka raz po raz zaskakiwała obie ekipy. Raz dostawała niesamowitego poślizgu, innym razem zatrzymywała się w miejscu. W 7 minucie pierwszy stały fragment gry Leskowca. Rzut wolny z ok 25 metrów wykonywał Wojciech Balon, ale jego strzał obronił bramkarz. W 20 minucie bardzo groźna akcja Skawicy. Z prawej strony uderzał zawodnik gospodarzy. Piłkę obronił...nasz obrońca, wybijając ją głową a następnie piąstkował Janusz Bury. Ostatecznie nic nie wpadło z tej akcji. W 30 minucie znów akcja Skawicy tym razem lewą stroną. Piłkę zatrzymała się na wodzie i do świetnej pozycji strzałowej doszedł napastnik Huraganu, ale trafił obok bramki. Tylko szczęście uratowało nasz zespół od straty gola. Nasi zawodnicy coraz lepiej zaczęli sobie radzić w tych ekstremalnych warunkach i coraz mocniej naciskali na Skawicę. Efekt nadszedł w 35 minucie. Na prawym skrzydle w wodzie walczą zawodnicy, piłka odbija się i trafia na środek boiska na 16-ty metr. Tam nie pilnowany jest Przemysław Kowala i spokojnie uderza nad bramkarzem dając nam prowadzenie 1:0. Do końca tej połowy nasz zespół nie stracił tego prowadzenie i do przerwy prowadzimy 1:0.
Po przerwie wydawało się, że Skawica rzuci się na nasz zespół. Kibice Huraganu śnili nawet o 3 golach dla swoich pupili. Jedyne zagrożenie jakie stwarzała sobie Skawica to wtedy kiedy po ich "strzałach" piłka nabierała poślizgu. Dwa razy tak się działo, ale Janusz Bury ostatecznie wychodził zwycięsko. W 56 minucie piłkę mocną dostał na prawej stronie Paweł Kołodziejczyk. Doszedł do niej i potężnie huknął, ale minimalnie nad bramką. W 69 minucie podobną akcję do akcji Pawła Kołodziejczyka miał Adam Pękala jednak on trafił obok bramki. Gra nadal była dosyć chaotyczna. Piłka raz po raz sprawiała psikusa zawodnikom. W 88 minucie za Wojciecha Balona wszedł Dawid Kowala. Za moment sędzia doliczył 4 minuty. W 92 minucie wspaniałą kontrę wyprowadza nasza drużyna. Piłkę na prawej stronie miał Adam Pękala. W środku byli Paweł Kołodziejczyk i Andrzej Cibor. Jednak Adam zagrał długą piłkę do Piotra Susfała który był na lewej stronie. Piłka w polu karnym zatrzymała się. Obrońca Skawicy wszedł wślizgiem, ale nie trafił i czystą pozycję miał Piotr Susfał, wyprowadził sobie lekko piłkę z kałuży i spokojnie przymierzył po długim rogu bramki Skawicy. Bramkarz próbował bronić, ale piłka prześlizgnęła się miedzy ręką a ciałem. Teraz nasi zawodnicy wiedzieli, że tego meczu już nie mogą zremisować. Potem jeszcze dyskusje zawodników Skawicy, ale ostatecznie nasz zespół przywozi ze Skawicy cenne zwycięstwo 2:0
Po meczu nasi zawodnicy oczywiście świętowali wygraną, śpiewając i ciesząc się na środku boiska, ale prawdziwe święto zapowiada się dopiero w niedzielę. Mecz rewanżowy o godzinie 17:00 w niedzielę.