Dziś na boisku w Rzykach rozpoczęły się rozgrywki o mistrzostwo klasy A. W pierwszy meczu tych rozgrywek doszło do meczu beniaminków. Nasz zespół podejmował drużynę z Budzowa. Dla naszej ekipy był to powrót na A klasowe boiska po ponad dwóch latach nieobecności. Dzisiejsza kadra meczowa liczyła aż 17 zawodników, a i tak nie było Tomasza Homla. Wszyscy kibice zgromadzeni liczyli na to że nasz zespół wejdzie w tegoroczne rozgrywki z przytupem.
Pod spodem relacja z tego spotkania...
Nasza drużyna wyszła na to spotkanie w następującym składzie:
Janusz Bury 1
2 Dawid Kowala 10 Marcin Misiek(c) 4 Zbigniew Cibor 3 Jarosław Socha
5 Przemysław Kowala
8 Adam Pękala 11 Andrzej Cibor 6 Paweł Zieliński
9 Paweł Kołodziejczyk 7 Wojciech Balon
Na ławce rezerwowych usiedli: Michał Kowala, Łukasz Kowala, Łukasz Styła, Paweł Hatala, Piotr Susfał oraz Piotr Zawadzki.
Mecz od początku był dominacją w posiadaniu piłki drużyny gości. Długo
rozgrywali piłkę co nie zawsze przynosiło im korzyść. Nasz zespół grał
bardzo nerwowo. Nawet weteran Adam Pękala był lekko zdenerwowany. W 3
minucie rzut wolny z 25 metrów wykonują goście. Potężny strzał z lewej
nogi pewnie broni nasz bramkarz Janusz Bury. W 7 minucie pierwsze
przebłyski strzału w wykonaniu Adama Pękali. Chwilę potem pierwszy
celny strzał na bramkę oddaje Paweł Kołodziejczyk, jednak bramkarz
gości dobrze obronił. W 16 minucie na lewej stronie kilka ładnych podań
między Pawłem Kołodziejczykiem, Andrzejem Ciborem a Pawłem Zielińskim.
W końcu ten ostatni strzela z rogu szesnastki, ale niecelnie. W 18
minucie akcja prawą stroną. Rozpoczyna ją Dawid Kowala. Podaje do Adama
Pękali, który zbiega do środka. Wymienia piłkę z Przemysławem Kowalą i
biegnie na lewą stronę. W końcu Adam oddaje strzał z 20 metrów w
okienko bramki gości i nasz zespół wychodzi na prowadzenie. Po tej
bramce ruszył Budzów. W 23 minucie bardzo groźna okazja gości, ale nasz
zespół ratuje nasz golkiper. W 27 minucie nasz zespół znów skontrował.
Na lewej stronie piłkę przyjmuje Paweł Kołodziejczyk i odgrywa do
Andrzeja Cibora. Ten wykorzystuje swoją szybkość i mija dwóch obrońców.
Następnie wychodzi sam na sam z bramkarzem. W tym pojedynku ośmiesza
bramkarza, podcinając piłkę nad nim. Prowadzenie 2:0. W 33 minucie
koncert gry Leskowca trwa nadal. Prawa storna, wrzut z autu Adama
Pękali do Pawła Kołodziejczyka. Nasz napastnik odgrywa piłkę do Adama,
a ten centruje w pole karne. Tam na piątym metrze jest Wojciech Balon,
który uderza głową ponad bramkarzem i Leskowiec prowadzi 3:0. Wydawać
by się mogło że nasz zespół powinien spokojnie do końca grać i zdobyć 3
punkty. Już w 35 minucie długa piłka przekątna trafia do pomocnika
gości. Ten drybluje i przekłada sobie piłkę na lewą nogę a potem
wykańcza akcję strzałem w długi róg. Prowadzenie zaczyna topnieć. W 45
minucie nasz bramkarz ratuje nasz zespół po raz kolejny. W świetnej
okazji na 7 metrze znalazł się napastnik gości, oddał strzał, ale nasz
bramkarz wybronił to w sposób nieprawdopodobny.
Po I połowie prowadzenie naszej ekipy 3:1.
Zaraz po przerwie wszedł Michał Kowala zmieniając Pawła Zielińskiego.
Początek należał do nas. Nasz zespół miał optyczną przewagę. W 60
minucie Paweł Kołodziejczyk miał szansę ostatecznie dobić Budzów.
Jednak po rzucie rożnym i strzale głową nie udało się. W 64 minucie
Adam Pękala miał świetną okazję z prawej strony, ale jego potężny
strzał obronił bramkarz. Od tego momentu nasz zespół przestał grać. W
66 minucie długa piłka przechodzi przez naszą obronę jak chce. Na
prawej stronie piłkę przejmuje napastnik i strzela gola. Dwie minuty
później niemal kopia akcji i znów nasz bramkarz jest bezradny. Nasz
trener próbował ratować sytuację. W 77 minucie za Andrzeja Cibor, który
był mocno poobijany i grał z bolącą nogą, wchodzi Piotr Susfał. W 83
minucie długa piłka graczy z Budzowa. Piłka trafia do zawodnika, który
był 2 metry za ostatnim obrońcom. Sędzia boczny oczywiście nic nie
widział, bo jak mógł widzieć jak był źle ustawiony. Napastnik wbiega w
pole karne i wykłada piłkę swojemu koledze a ten do pustej bramki nie
trafia. Chwilę potem jednak w pełni się rehabilituje i strzela bramkę
znów ośmieszając naszą obronę. W 86 minucie za kontuzjowanego Dawida
Kowalę wchodzi Łukasz Kowala. Do końca nasz zespół próbował atakować,
ale było to jak walenie głową w mur.
Niestety po 65 minutach momentami wspaniałej gry nasz zespół jednak
dziś nie zdobył nawet punktu. Cały mecz pokazał że ten sezon będzie
walką o każdy punkt i że nikt nie będzie odpuszczał, nawet przegrywając
0:3. Brawa należą się graczom z Budzowa, którzy naprawdę pokazali jak
trzeba walczyć.
Nagana należy się naszej obronie, która zagrała dziś naprawdę słabo.
Nagana należy się oczywiście sędziemu, który rzuty wolne przyznawał jedynie za symboliczne "ała".
LKS Leskowiec Rzyki - LKS Strzelec Budzów 3:4 (3:1)
Gole: Adam Pękala, Andrzej Cibor, Wojciech Balon
Skład:
1.
Janusz Bury
2.
Dawid Kowala 86"
Łukasz Kowala
3.
Jarosław Socha
4.
Zbigniew Cibor
5.
Przemysław Kowala (1 asysta)
6.
Paweł Zieliński 45"
Michał Kowala
7.
Wojciech Balon
8.
Adam Pękala (1 asysta)
9.
Paweł Kołodziejczyk (1 asysta)
10.
Marcin Misiek (c)
11.
Andrzej Cibor 77"
Piotr Susfał
Szansa na rehabilitację w kolejnym meczu. Tym razem będzie to wyjazdowe spotkanie z Astrą Spytkowice.