- autor: Michał, 2009-10-04 18:47
-
Dziś niedziela, a więc kolejna runda spotkań wadowickiej A klasy. Tym razem nasz zespół pojechał na bardzo niewygodny teren do Łączan, by tam zmierzyć się z drużyną Wisły. Przed meczem wiedzieliśmy że nie będzie Wojciecha Balona oraz Tomasza Homla. Wszystkich zawodników było 13. Jednak nasz zespół postanowił walczyć.
Trener Fornalczyk desygnował do gry:
Łukasz Kołodziejczyk
Jarosław Socha Marcin Misiek Michał Kowala Paweł Zieliński
Przemysław Kowala
Adam Pękala Piotr Susfał Dawid Kowala
Paweł Kołodziejczyk Andrzej Cibor
Na ławce usiadł: Janusz Bury oraz Łukasz Kowala.
Mecz rozpoczął się od niezłej gry naszej drużyny. Od początku spotkania próbowaliśmy przenieś ciężar gry na połowę rywala. Jednak jak zwykle nie było zawodnika, który potrafiłby celnie uderzyć z 25 metrów. W 4 minucie z 16 metrów uderzył celnie Przemysław Kowala, ale strzał był za słaby. W 11 minucie jedna z nielicznych akcji gości. Na prawym skrzydle sporo miejsca ma zawodnik gospodarzy. Dośrodkował z 30 metrów jednak piłka wylądowała w naszej bramce. Błąd przy tej bramce popełnił nasz bramkarz, który stał za wysoko. Zawodnik Łączan również miał sporo szczęścia przy tym trafieniu. W 16 minucie mogliśmy się odgryźć. Świetną okazję miał Paweł Kołodziejczyk, ale w dobrej okazji nie trafił. W 19 minucie ta sytuacja się zemściła. Szybka akcja gospodarzy. Napastnicy Wisły wymienili kilka podań z pierwszej piłki. W końcu jeden z nich znalazł się na 20 metrze z piłką i uderzył wspaniale zaraz koło słupka i było 2:0. W 23 minucie Łączany nas całkowicie dobili. Indywidualna akcja lewą stroną gracza Łączan kończy się wejściem w pole karne i dobrym uderzeniem, które znajduje drogę do bramki. W 30 minucie żółtą kartkę za faul ogląda Adam Pękala. Tym samym Adama nie zobaczymy w niedzielę w meczu z Babią Górą. Nasz zespół nadal trzymał piłkę na połowie gospodarzy. Jednak Wisła potrafiła jednym dobrym zagraniem rozmontować całą naszą obronę. Tak stało się w 36 minucie. Długa piłka za plecy Jarosława Sochy. Do piłki wystartował napastnik z Łączan. Z bramki wyszedł nasz bramkarz. Gdy już miał łapać piłkę, Jarosław Socha trącił ją i tym samym całkowicie go zmylił. Napastnik podbiegł i trafił do pustej bramki. Dwie minuty potem, ładna składna akcja gości i strzał Andrzeja Cibora trafia w słupek.
Po I połowie wynik spotkania ustalony 4:0 dla drużyny Łączan.
Po przerwie za Łukasza Kołodziejczyka wszedł weteran Janusz Bury oraz za Jarosława Sochę Łukasz Kowala.
Po przerwie nasi zawodnicy postanowili że zaatakują Wisłę jeszcze mocniej. Zaraz po wznowieniu świetną okazję miał Łukasz Kowala, ale trafił nad bramką. W 47 minucie w poprzeczkę trafił Paweł Kołodziejczyk. Leskowiec przez 35 minut drugiej połowy atakował nieustannie bramkę gospodarzy. Jednak nic nie chciało wpaść do sieci. Naszym atakom brakowało błysku, czyli inaczej mówiąc skutecznego snajpera. Łączany w II połowie stworzyły sobie jedną groźną okazję, po błędzie naszej fatalnie grającej obrony. Jednak strzał z 16 metrów bardzo dobrze obronił Janusz Bury. Po koniec meczu kapitalną okazję miał Paweł Kołodziejczyk, ale nie trafił z 5 metrów w piłkę.
Tym samym nasz zespół przegrał kolejne spotkanie w A klasowych bojach. Trzeba pochwalić za ten mecz sędziów, którzy przez całe spotkanie bardzo dobrze sędziowali. Za tydzień mecz u siebie z Babią Górą Sucha Beskidzka.