Janusz Bury
Tomasz Homel Zbigniew Cibor Michał Kowala Paweł Zieliński
Przemysław Kowala
Piotr Susfał Marcin Misiek Wojciech Balon
Paweł Kołodziejczyk(c) Andrzej Cibor
Na ławce rezerwowych usiedli: Łukasz Kołodziejczyk, Łukasz Kowala, Jarosław Socha, Dawid Kowala oraz Adam Pękala.
Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniem. To goście od początku
starali się narzuć swój styl gry. Grali wysoko i wszystkie długie piłki
przejmowali. Już w 5 minucie Tomasz Świerkosz ujarzmił słabość naszej
obrony. Długi piłka z obrony pada łupem na środku boiska gości. Piłka
zagrana do przodu przechodzi obok naszej obrony. Tomasz Świerkosz
dobrze ustawił się w linii z naszymi obrońcami dostał dobrą piłkę,
przyjął i uderzył obok Janusza Burego. Od tego momentu nasi zawodnicy
zaczęli lepiej grać. Próbowali utrzymać się przy piłce. Ataki gości
były rozbijane. W 14 minucie dobra akcja prawą stroną. Strzał Marcina
Miśka wylądował na słupku. Nasi zwietrzyli swoją szansę, lecz dobrych
okazji było jak na lekarstwo. W 23 minucie dobra kontra naszych
zawodników. Piłkę prawą stroną wyprowadza Piotr Susfał. Podaje do
środka, w piłkę nie trafia obrońca gości. Piłkę zabiera Paweł
Kołodziejczyk i biegnie na bramkę, w końcu podaje do Marcina Miśka a
ten w polu karnym nie strzelał lecz szukał rzutu karnego, którego
sędzia nie odgwizdał. Potem Andrzej Cibor otrzymał za faul żółtą
kartkę. Chwilę potem znów nieuwaga naszych obrońców. Piłkę daleko od
pola karnego ma zawodnik gości, długie dośrodkowanie trafia do zupełnie
nieobstawionego Tomasza Świerkosza. Wyrok mógł być tylko jeden gol dla
Stryszawy.Potem żółtą kartkę zarobił Tomasz Homel za faul na graczu
Jałowca.
Po I połowie przegrywamy 2:0, chodź gra lepsza niż wynik.
Po przerwie na boisku melduje się Łukasz Kowala oraz Adam Pękala. Zmienili oni Przemysława Kowalę oraz Piotra Susfała.
Początek połowy stała pod znakiem walki obu zespołów. W 52 minucie rzut
z autu dla naszej ekipy. Piłkę zabiera Adam Pękala. Chce wyrzucić chodź
przeszkadza mu gracz Jałowca. Adam go wyprzedził i uderzył łokciem.
Sędzia bez wahania wyciągnął czerwoną kartkę dla Adama Pękali. Gracz ze
Stryszawy otrzymał żółtą. Inicjatywę znów przejęli goście. Jednak nie
na długo. W 60 minucie Wojciech Kłapyta fauluje naszego zawodnika i
otrzymuje drugą żółtą kartkę. Od tego momentu gracze ze Stryszawy
postanowili bronić zaliczki z pierwszej połowy. My graliśmy długo
piłką. Potrafiliśmy ją szanować, jednak nie mieliśmy dobrych okazji na
strzelenie gola. W 70 minucie gracze Stryszawy musieli grać w 9. Artur
Mynarski, który sprowokował Adama Pękala dostał drugą żółtą kartkę.
Nasz zespół otrzymał rzut wolny pośredni z boku pola karnego, ale
Marcin Misiek postanowił szybko rozegrać ten stały fragment gry, jednak
gracz Jałowca mu przeszkodził.
W końcówce spotkania gracze Jałowce bardziej zaatakowali. Efektem tego
była kilka kontr, które przerywaliśmy faulami. Żółtą kartkę zarobił
Zbigniew Cibor, natomiast gracze Stryszawy raz po raz marnowali stałe
fragmenty gry. W 85 minucie Tomasz Świerkosz urwał się sam na sam i
mógł strzelić hattricka, jednak trafił obok bramki. Koledzy z zespołu
zaczęli bardzo głośno demonstrować swoje niezadowolenie z postawy
kapitana. Zapomnieli chyba oni że to właśnie Tomek Świerkosz dał im
awans do A klasy i lidera tejże A klasy.
Po całkiem niezłym meczu w naszym wykonaniu nasi piłkarze przegrali z
liderem ze Stryszawy 0:2. Mecz mimo fatalnych warunków stał na niezłym
poziomie. Obie drużyny starały się grać do przodu co podnosiło
widowisko meczu. Szkoda tylko że gracze ze Stryszawy nie cieszyli się
po meczu z bardzo udanej rundy jesiennej, a jedynie kłócili się miedzy
sobą.
Naszych zawodników czeka bardzo ciężka zima i okres przygotowawczy do
nowego sezonu. Jeśli marzymy o dalszej grze w A klasie to wiosna w
naszym wykonaniu musi być perfekcyjna. Być może do składu wrócą Tomasz
Młocek oraz Tomasz Łysoń. Na pewno za niedługo odbędzie się wielka
debata w klubie nad losem trenera Eugeniusza Fornalczyka. Obyśmy za
kilka miesięcy mogli znów się cieszyć z naszymi zawodnikami z kolejnych
zwycięskich meczów.