Leskowiec po rozgromieniu Radoczy i remisie w towarzyskim meczu z Piotrowicami udał się w niedzielę 2 sierpnia do Krzeszowa by tam rozegrać II rundę Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Wadowice. Trener Wojciech Seruga nie mógł liczyć na Michała Kowale i Pawła Ryczka którzy nie pojawili się z problemów osobistych oraz na Dawida Kowale który na ostatnim sparingu nabawił się kontuzji pleców.
Trener desygnował do gry następujący skład:
D. Łysoń
T. Łysoń P. Hatala Ł. Ryczek
Ł. Kowala
N. Gajczak M. Misiek(c)
D. Mikołajek T. Pękala
S. Misiek A.Cibor
Na ławce usiedli K. Polak, W. Balon
Nasza drużyna spotkanie rozpoczęła od spokojnego rozgrywania piłki i stopniowego ataku na bramkę rywala. Jednak to zespół gospodarzy oddał pierwszy strzał w 5 min meczu, piłka w tej sytuacji poszybowała wysoko nad bramką. W 9 min pierwszy strzał z naszej strony oddał S.Misiek, bramkarz rywala nie miał problemów z jego obroną. Do 28 min to Krzeszów wyprowadzał akcje za akcją ale na posterunku stał D.Łysoń. W 30 min S. Misiek popisał się wolejem z lewej nogi, mimo że strzał był oddany z niemal 30 metrów piłka opadła tuż za poprzeczką. W 38 min meczu rywale obejmują prowadzenie po rzucie rożnym, jeden z naszych obrońców nie przypilnował zawodnika Krzeszowa, który strzałem ze szczupaka umieścił piłkę w okienku bramki. W 39 min refleksem pochwalił się po raz kolejny nasz bramkarz łapiąc piłkę po rykoszecie, który nie przyjemnie zmienił tor lotu futbolówki. Do końca pierwszej połowy z opresji ratował nas niejednokrotnie P.Hatala wygrywając pojedynki biegowe tym samym udaremniając zagrożenie pod naszą bramką. Wynik do przerwy 1-0 dla gospodarzy.
Druga połowa nie rozpoczęła się dla Leskowca szczęśliwie, już trzy minuty po gwizdku arbitra piłka ponownie wpadła do siatki Rzyczan, tym razem strzału po rykoszecie nie zdołał obronić D.Łysoń. Mamy 2-0 dla gospodarzy. Rywale wyraźnie złapali wiatr w żagle i co raz częściej nękali naszą obronę szybkimi akcjami. W 65 min trener Seruga decyduje się na pierwszą zmianę, za T.Pękale wchodzi K.Polak. Dwadzieścia minut przed końcem meczu piłkę na środku boiska traci N.Gajczak , napastnik Krzeszowa objeżdża naszego bramkarza, który starał się interweniować po za 16-nastką ładując piłkę do siatki na 3-0. W 72 min N.Gajczak rehabilituje się za straconą bramkę i strzałem lewą nogą za pola karnego daje nam bramkę na 3-1. Minutę później to Krzeszów po raz kolejny podwyższa wynik meczu, tym razem gola na 4-1 gospodarze zdobyli z rzutu karnego. Ostatnie minuty należały jednak do Leskowca. W 82 min gola na 4-2 zdobywa D.Mikołajek po podaniu S.Miśka, 3 minuty później najlepiej zamieszaniu w polu karnym odnalazł się M.Misiek, strzelając gola kontaktowego po podaniu główką od K.Polaka. Dwie minuty przed końcem za kontuzjowanego P.Hatale wszedł W.Balon. W ostatniej akcji meczu D. Mikołajek wykonał rzut rożny do piłki na piątym metrze dopadł N.Gajczak i strzałem obok interweniującego bramkarza zapewnił nam wyrównanie w meczu i tym samym szansę na pokonanie Krzeszowa po rzutach karnych.
Przebieg rzutów karnych;
1 karny Krzeszów - obrona D.Łysonia
1 karny Rzyki - gol M.Misiek
2 karny Krzeszów - obrona D.Łysonia
2 karny Rzyki - gol S.Misiek
3 karny Krzeszów - obrona D.Łysonia
3 karny Rzyki - gol Ł.Kowala
Podsumowując spotkanie, gra naszego zespołu w pierwszej połowie nie była dobra. Mimo utrzymywania się przy piłce nie byliśmy w stanie znacząco zagrozić bramce przeciwnika. W drugiej części spotkania zobaczyliśmy aż 7 bramek, ostatni kwadrans gry wyraźnie należał do naszego zespołu, a i w rzutach karnych fenomenalnie spisywał się Dominik Łysoń jak i strzelcy jedenastek. Rywala w III rundzie PP poznamy w przeciągu najbliższych dni.