Po sezonie przerwy, powróciły derby ze Zniczem. Te pojedynki zawsze budzą ogromne zainteresowanie, i nie tym samym było wczoraj, gdzie Leskowiec podejmował Sułkowiczan na swoim boisku. Lider z Bolęciny postawił twarde warunki, ale nie złamał naszych piłkarzy i tym razem znów sobie nie poradził.
Dużą niespodzianką na początku spotkania była nieobecność naszego kapitana Marcina Miśka... który usiadł na ławce rezerwowej.
Początek spotkania Znicz zawężył grę na połowie Leskowca, gdzie groźnym strzałem Rafał Mizera zaskoczył naszą obronę. W 15min Sebastian Misiek urwał się Maciejowi Jaroszowi, wyciągnął Łukasza Wiktora z bramki, ale strzelił za słabo, czego konsekwencją była kontuzja Macieja Marka, który uderzył nogą w słupek. Goście próbowali grać długie piłki na Włodzimierza Kierczaka, ale napastnik Znicza, nie był widoczny całą pierwszą połowę. W 33 minucie Wojciech Balon wychodzi sam na sam z bramkarzem, i zostaje faulowany w polu karnym, gdzie sędzia odrazu wskazuje na jedenasty metr, a Łukaszowi Wiktori daje zaledwie żółtą kartkę. Całe szczeście Zbigniew Cibor pewnie wykorzystuje rzut karny i Leskowiec prowadzi. Do przerwy 1-0 dla Rzyk.
Po zmianie stron w 51 minucie Nikodem Gajczak wychodzi sam na sam i daje nam prowadzenie 2-0. Dopiero po tej bramce Bolęcina obudziła się w tym spotkaniu, i parła na naszą bramkę. Groźny strzał z rzutu rożnego wylądował koło słupka, a Łukasz Wojewodzic dwoma rzutami wolnymi próbował zaskoczyć Leskowiec. Po godzinie gry goście wkońcu strzelają bramkę, a strzelcem jest Włodzimierz Kierczak, który w zamieszaniu po rzucie rożnym zachował się najsprytniej. 10 minut potem znów Włodzimierz Kierczak ucieka naszym stoperom, i w pojedynku z Dominikiem Łysoniem znów wychodzi zwycięsko i Znicz sensacyjnie doprowadza do remisu w tym spotkaniu. Gra Znicza opiera sie najbardziej na Kierczaku który na 17 strzelonych przez nich bramek w tym sezonie, strzelił juz 11.
W 76 minucie Marcin Misiek znakomicie obsłużył Sebastiana Miśka, który dobił piłkę do bramki, i znów dał prowadzenie naszej drużynie. Po tej bramce Znicz został przygaszony, próbował jeszcze wyrównać, ale nie dał rady, i to Leskowiec zdobył kolejne 3pkt w tym sezonie w A klasie!
Leskowiec : D. Łysoń - Kraus, T. Łysoń, Z.Cibor, D. Kowala(75' Ryczek) - S.Misiek(87' Pękala), Ł. Kowala, M. Kowala, Balon(67' Mikołajek) - Gajczak(67' Mikołajek), A.Cibor
Gole : Zbigniew Cibor, Nikodem Gajczak, Sebastian Misiek.
Następny mecz za tydzień także u nas, z Płomieniem Sosnowice.